5 lutego 2018 Udostępnij

Laser dla kota - jak i czy należy go używać?

Laser przyjacielem lenistwa. Właściciel nie musi się ruszać, kot za to dostaje swoją dawkę ruchu, więc wszyscy powinni być zadowoleni. Okazuje się jednak, że sprawa nie jest taka prosta, jak się wydaje, gdyż zabawa ta nie jest do końca zgodna z naturą kociego towarzysza. Dlaczego?

Laser dla kota

Kiedy kot poluje, to zdarzy się, że pochwyci swoją ofiarę w łapy lub pyszczek. Wówczas odnosi sukces, a jego koci móżdżek odczuwa przyjemność - coś w rodzaju satysfakcji z udanego polowania. Dla niego złapanie w pazurki oznacza upolowanie. Zdarza się również, że ofiara umyka, ku niezadowoleniu kota. Jeśli staje się to zbyt często i nie otrzymuje nagrody, kot zacznie się czuć sfrustrowany i nieszczęśliwy. Poluje rzadziej, aż w końcu przestaje.

Laser dla kota - opinie

Ile razy kotu udało się fizycznie zamknąć pazurki na ofierze polując na czerwoną kropkę? Ani razu. Stąd polowanie na laserową kropkę to pasmo porażek dla kota. Na początku jest emocjonująco, jednak z czasem zapał mija i kotu przestaje się chcieć. Patrzy obojętnie, nawet nie ruszając łapką. Jeżeli tak się dzieje, to jego samopoczucie jest z pewnością złe. Sfrustrowany koci towarzysz nie jest zbyt przyjemny.

Laser dla kota - zabawa

Jeśli polowanie ma się zakończyć satysfakcją, kot musi złapać ofiarę. Jeżeli będzie z jakiegoś powodu nie uciekać, okaże się to zbyt proste i zarazem rozczarowujące. Jest tak, ponieważ dla kota ważniejsze jest samo polowanie niż jego efekt, czyli zjedzenie zdobyczy. Zostało nawet przeprowadzone badanie, w którym kotom podawano posiłek w zamkniętym pomieszczeniu. Gdy kot jadł, wpuszczano do środka żywą ofiarę. Każdy badany kot przerywał wówczas jedzenie i rzucał się w pościg, a gdy ofiarę zabił, to nie zjadł jej, tylko wrócił do przerwanego posiłku.

laser dla kota zabawa

Zabawa powinna być dla kota wyzwaniem i angażować jak najwięcej zmysłów, wykorzystując przy tym maksimum umiejętności. W końcu ma być to imitacją prawdziwego polowania. Wskazanym jest, aby kot podczas zabawy odhaczył wszystkie punkty łańcucha łowieckiego:

zauważyć zabawkę ➡ zaplanować atak ➡ rzucić się w pościg ➡ schwytać zabawkę ➡ wgryźć się w nią tak, jakby zabijał zdobycz ➡ dostać w nagrodę  przekąskę

Oczywiście, nie każda zabawka sprawdzi się we wszystkich elementach łańcucha łowieckiego. Wskaźnik laserowy to idealny przykład. Nęcąca czerwona kropeczka nadaje się tylko do tego, żeby ją gonić i nie da się jej złapać, tym bardziej ugryźć – a przecież to jest celem polowania. Uganianie się za laserową kropką to dla kota syzyfowa praca. Gdy wydaje się, że sukces jest tuż-tuż, kropka w magiczny wręcz sposób wymyka się łapkom i gonitwa zaczyna się od nowa. Brzmi frustrująco, zatem wyobraźmy sobie, jak na kota wpływa taka „zabawa”. Na szczęście wielu behawiorystów ma prostą radę: kończąc zabawę laserem należy nakierować go na zabawkę, którą kot może pochwycić i zagryźć, a potem dać mu smakołyk. Dzięki temu zrealizowane będą wszystkie elementy łańcucha łowieckiego i kot będzie miał prawdziwą frajdę. Jest to zatem proste i logiczne.

Redakcja ZOO Portal

Komentarze (0)